Kiedy Rex poszedł 1 raz do szkółki, wiedział że to będzie wspaniały dzień.
Bardzo dobrze się uczył. Wszystkie inne wilki go lubiły i on je też. Teraz Rex'a nadal wszyscy lubią. Mieli wycieczkę na zaśnieżoną łąkę, natomiast Rex się zgubił.
Był sam. Nie słyszał żeby ktoś go nawoływał. Słyszał tylko ćwierkanie ptaków.
Zobaczył ptaka. Chciał go złapać, nie wiedząc dlaczego. Po kilku minutach udało mu się. Zjadł go, był wyśmienity. Potem poszedł do lodowej jaskini. Zasnął, a zimno nie przeszkadzało mu wcale.
Rex obudził się gdzieś na łące. Lecz to nie była jego klasa. To nawet nic nie było. Pustka. Tylko namiot i krzesło, na którym siedział. Kiedy chciał posprawdzać czy czegoś niema, machnął łapą, a z niej wyłonił się lód, który przyczepił się do skrzynki, a ta zamroziła się. Kiedy Rex już wrócił do watahy, próbował nauczyć się kontrolować moc lodu. Nieźle mu to wychodziło. Potem już w pełni umiał kontrolować swoją moc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz