wtorek, 6 stycznia 2015

Od Raven - Historia

Wyszłam rano, w dziwnie dobrym nastroju. Jakby ten poranek już mi mówił, że jest lepiej, niż wczoraj. Udałam się w swoje ulubione miejsce nad potokiem. Minęłam siedzibę jednego z klanów, sama nie miałam swojej watahy więc chętnie zatrzymałam się, w bezpiecznej odległości i zaczęłam patrzeć co się dzieje. Ptaki bardzo spokojnie śpiewały, a pierwsze wilki zaczęły wychodzić ze swoich jaskiń. Czułam jednak, że ktoś mnie obserwuje. Nie wiedziałam dokładnie kto na mnie patrzy, ale wiedziałam że ktoś mnie widzi. Odeszłam i już nie kierowałam się nad potok, ale w stronę swojej jaskini, gdzie położyłam się na trawie, a po kilku minutach już spałam. Budząc się zobaczyłam młodego wilczka, szybko podniosłam się z miejsca. Wilk patrzył w moje oczy jakby wiedział, że nic mu nie zrobię.
- A co takie śliczne, małe wilczątko robi tak daleko od domu? -spytałam.
- Nie jestem mały - odpowiedział.
- Dobrze więc, co taki wilk robi na moim terytorium?! - warknęłam.
Wilk uciekł. Jednak nie pozostawiłam tej sprawy i poszłam za nim. Jego ślad zaprowadził mnie do klanu który wcześniej mijałam. Nie bałam się wchodzić na terytorium innych, ale wzrok wilków zupełnie mnie osłabił i teraz uważałam na każdy krok.
Podeszłam do miejsca gdzie siedziała alfa, patrzyła na mnie jakby chciała mnie zagryźć, w ułamku sekundy zauważyłam wilka który naszedł mnie pod moją jaskinią, teraz chował się za wielkim kamieniem. Odważnie powiedziałam alfie co się wydarzyło, jednak zamiast wpaść w wściekłość na wilka, alfa zapytała mnie czy chciałabym dołączyć do watahy. Chyba moje milczenie dało do zrozumienia że się zgadzam, bo teraz jestem częścią ich klanu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz